środa, 11 lipca 2018

Purina Beyond nasze testowanie

Dziś testujemy Purina Beyond karma sucha dla psa z jagnięciną. 
Cena za kilogram ok 17 zł
Skład: 
Jagnięcina (18,5%), pełnoziarnisty jęczmień** (18%), odwodnione białko kurczaka, kasza owsiana** , ryż**, tłuszcz drobiowy, digest, odwodnione białko jagnięciny (2%), składniki mineralne, suszony szpinak (0,5%).

**Zboża (51%); Składniki naturalne 
Składniki analityczne:
Białko 25,0 %
Oleje i tłuszcze surowe 15,0 %
Kwas tłuszczowy Omega 6: Kwas linolowy 2,0%
Popiół surowy 7,5%
Włókno surowe 3,0%



Powiem szczerze, że mój kochany maltańczyk zawsze kręci nosem na suchą karmę. Uwielbia za to ALPHA SPIRIT królika z bananem, bezzbożową mokrą karmę dla psów i to co dostanie mu się ze stołu. Uzupełnieniem jego diety była sucha karma firmy Accana, którą jadł, choć niechętnie, no chyba, że już wszyscy wszystko zjedli i nic mu nie dali, więc nie było wyjścia, gdy głód doskwierał. Próbowałam zmieniać mu suchą karmę, ale nic nie robiło na nim wrażenia. Dlatego też dosyć sceptycznie podeszłam do jego jedzenia karmy Purina. Oczywiście gdy zobaczył taką dużą paczkę i dowiedział się, że to dla niego to był bardzo podekscytowany i pochłonął pierwszą miskę jak szalony. Wyglądał jakby był w stanie zjeść całe to pudło. Następnie, gdy powróciliśmy do codziennej rutyny żywieniowej, już nie rzucał się tak ochoczo na suchą karmę Purina, ale ją jadł. Obecnie Accana poszła w odstawkę i Tedi dostaje Purine. Zjada każdą miseczkę i nic nie leży godzinami i nie trzeba jej wyrzucać. Widać, że mu smakuje i zjada ją chętniej niż inne suche karmy. Skład karmy jest w porządku, więc myślę, że innym pieskom może to posmakować i nie zaszkodzić. My jesteśmy zadowoleni. 



piątek, 16 lutego 2018

PHYSICIANS FORMULA ORGANIC WEAR ALL-IN-1 BEAUTY BALM CREAM SPF 20 odcień Light

Physicians Formula BB Cream zamówiłam na iHerb za cenę 48 zł, krem posiada 100% naturalne składniki w tym 70% pochodzenia organicznego. Zawiera odżywczą wodę kokosową, minerały oraz witaminy i przeciwutleniacze. Nadaje się do wszystkich rodzai cer choć myślę, że najlepszy będzie do cery suchej i normalnej. Posiada SPF 20. 


Physicians Formula BB Cream

Physicians Formula BB Cream

Physicians Formula BB Cream

Zdecydowałam się na zakup tego produktu na amerykańskiej stronie ze względu na niższą cenę i odcień light. W naszym Douglasie kosztuje on 77 zł i jest dostępny tylko w odcieniu light/medium, który podobno jest bardzo ciemny. 

Physicians Formula BB Cream

Physicians Formula BB Cream

Krem w odcieniu light też do jasnych nie należy, ma dosyć żółte tony, ale po wpracowaniu go w skórę traci na kolorze i wtapia się w nią. Krem jest gęsty i lekko tępawy, dosyć ciężko rozsmarowuje się go palcami. Dużo przyjemniej nakłada się gąbką. Krycie ma bardzo dobre i można je budować. Cera po chwili od nałożenia nabiera blasku i wygląda na promienną i nawilżoną, początkowo jest lekko klejąca, ale z czasem to zanika. Trzyma się na buzi cały dzień i nie ściera się. Jednym słowem jestem bardzo zadowolona z tego kremu i nie widzę, aby był gorszy od standardowych podkładów, a jego właściwości na pewno biją na łeb wszelkie fluidy i pudry. Mam nadzieję, że bedzie wydajny i zostanie ze mną na dłużej.




niedziela, 11 lutego 2018

O kremie w płynie z przywrotnikiem od Zapach ciszy

Krem w płynie? Przywrotnik? co to takiego? 
Powiem, że z formą kremu w płynie spotkałam się po raz pierwszy. W płynie widziałam emulsje, esencje, sera itp. ale kremu nie. Tak naprawdę Krem w płynie – Przywrotnik to płynne serum po którym nie musimy już używać kremu bo kosmetyk zapewnia naszej skórze wszystko i nawilżenie, natłuszczenie i ochronę.

A co to przywrotnik? przywrotnik to roślina, zioło, które świetnie regeneruje skórę i uelastycznia ją. Na pewno ją znacie i widzieliście nie raz na leśnej łące czy przy polnej drodze.



Krem w płynie – Przywrotnik zawiera hydrolat różany i malinowy, olej makadamia, kwas palmitooleinowy oliwny macerat z przywrotnika pospolitego i skrzypu polnego oraz olej ze słodkich migdałów. Wszystkie te składniki powodują, że skóra jest miękka i odżywiona. Krem przeznaczony jest do cery normalnej i suchej, ale powinien również się sprawdzić do cery tłustej. Jest bardzo delikatny, więc będzie idealny dla osób o cerze wrażliwej.



Buteleczka z kremem ma pojemność 30 ml i kosztuje niewiele bo 30 zł, a na zużycie kremu mamy 6 miesięcy. Ja swój krem kupiłam w sklepie internetowym Naturealne. Jest to krem całkowicie naturalny i nie zawiera żadnych szkodliwych składników. Pierwsze co mnie uderzyło to jego piękny cytrusowy zapach, taki, że aż ślinianki zaczynają pracować, ma również piękny słoneczny kolor. Krem przed użyciem należy wstrząsnąć, aby wymieszać wszystkie drogocenne składniki. Ma gęstość olejku i dobrze się się rozprowadza. Pozostawia skórę miękką i natłuszczoną. 
Po stosowaniu go przez ponad 2 tygodnie nie zauważyłam znaczącej poprawy stanu mojej cery, być może należy stosować go dłużej, ale na pewno nie spowodował on niepożądanych efektów typu wypryski czy podrażnienia. To co na dzień dzisiejszy mnie zachwyca (oprócz zapachu oczywiście) to to jak wyglądają na nim tzw. minerały. Buzia jest promienna i nie wysuszona. 
Z serii kremów w płynie dostępny jest jeszcze Krem w płynie – Kasztanowiec, który na pewno wypróbuję, gdyż jest on przeznaczony do skóry wrażliwej, skłonnej do zaczerwienienia, a własnie taką cerę posiadam.
Podsumowując kosmetyki Zapach ciszy są na pewno godne polecenia i wypróbowania, ja nie oprę się wypróbowania kolejnych propozycji.

niedziela, 29 października 2017

Jak zostać właścicielem pensjonatu i nie bać się własnych marzeń


Książkę Joanny Chmielewskiej "Dom pod wędrownym aniołem" znalazłam w księgarni w koszu z książkami z wyprzedaży. Książki znajdujące się w koszyku zostały wycenione na 3 do 10 zł. Tak bardzo zrobiło się mi ich szkoda, jak bezpańskich kundelków sprzedawanych wprost z kartonu. Czy tak nisko był wyceniony talent ich autorów, czy to po prostu nic nie warte śmieci? Podeszłam do kosza z nadzieją uratowania jakiejś z tych smutnych książek lub znalezienia prawdziwego skarbu. Podeszłam do tego jak do zakupów w lumpeksie, gdy mamy nadzieję, że za przysłowiową złotówkę znajdziemy ciuch prosto z paryskich wybiegów. I tak się czasem dzieje. Czasem w lumpeksie kupimy szałowy ciuch, a czasem w koszu z niechcianymi książkami znajdziemy pisarską perełkę. Wspomniana na początku książka przykuła mój wzrok czarno-białą okładką ze zdjęciami postaci z przeszłości i starymi drewnianymi budynkami. Tytuł też był dla mnie kuszący bo przywodził myśl o wędrówkach i o dobrych aniołach, a opis na odwrocie książki sprawił, że oczy mi się zaświeciły. Była to rzecz o spełnianiu marzeń. A moim wielkim marzeniem jest posiadanie własnego, małego pensjonatu. Dziękuję Pani Joannie i swojej intuicji za tą książkę. Sprawiła mi dużo przyjemności i znów obudziła moje uśpione już lekko marzenie. Może kiedyś będę miała tyle samo siły i odwagi co autorka by je spełnić? Niespodzianką również było to, że kolejnym, a raczej pierwszym marzeniem spełnionym przez autorkę było pisanie książek. Jest to, jak się domyślam, wielkim marzeniem mojego taty. Mój tato otrzyma ode mnie książkę i mam nadzieję, że doda mu ona odwagi do pisania.

Joanna Maria Chmielewska

Kochajmy książki "niechciane"!