Ponieważ nikt nie chciał obierać mandarynek (z powodu zbyt twardej skórki i lenistwa) i ich los był marny to skończyły w słoiku w postaci powideł mandarynkowo - jabłkowych.
Przy pomocy wielkiego, ostrego noża obrałam te mandarynki i jeszcze kilka jabłek. Zagotowałam wszytsko w garze z dodatkiem soku z cytryny, wody i sporej ilości cukru z laską wanilii, a następnie przetarłam przez sito co by się żadna skórka czy pestka nie przedostała.
Tak przygotowaną papkę gotowałam do zgęstnienia
i oto jest piękna, złota marmelada.
Zaznaczam jest pyszna !
Nigdy nie jadłam marmolady jabłkowo-mandarynkowej, wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuń