Zdecydowałam się na zakup tego produktu na amerykańskiej stronie ze względu na niższą cenę i odcień light. W naszym Douglasie kosztuje on 77 zł i jest dostępny tylko w odcieniu light/medium, który podobno jest bardzo ciemny.
Krem w odcieniu light też do jasnych nie należy, ma dosyć żółte tony, ale po wpracowaniu go w skórę traci na kolorze i wtapia się w nią. Krem jest gęsty i lekko tępawy, dosyć ciężko rozsmarowuje się go palcami. Dużo przyjemniej nakłada się gąbką. Krycie ma bardzo dobre i można je budować. Cera po chwili od nałożenia nabiera blasku i wygląda na promienną i nawilżoną, początkowo jest lekko klejąca, ale z czasem to zanika. Trzyma się na buzi cały dzień i nie ściera się. Jednym słowem jestem bardzo zadowolona z tego kremu i nie widzę, aby był gorszy od standardowych podkładów, a jego właściwości na pewno biją na łeb wszelkie fluidy i pudry. Mam nadzieję, że bedzie wydajny i zostanie ze mną na dłużej.
Produkt prezentuje się świetnie, szkoda że ma tak ciemny kolor :(
OdpowiedzUsuńhej ja jestem bladziochem i wygląda dobrze, wtapia się w cerę i kolor jest ok :) pozdrawiam!
Usuńnie spotkałam się w tym produktem w sklepach
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń